Archiwum 24 listopada 2003


lis 24 2003 no one knows what its like to be the bad...
Komentarze: 3

musze przyznać, że jestem mocno przygnębiona.... pozatym coś złego się ze mną dzieje.... ale wszystko od początku......

jak już chyba wiecie na mojej "życiowej" drodze pojawił się pewnien Pocztar (nie od listonosza:P) i bardzo się zaangażował w naszą zanjomość.... pod wpływem jego niektórych zachowań i po wielu rozmowach z Beti, postanowiłam ukrócić sobie i jemu cierpienia, i z nim zerwałam.... wszystko było by ok, gdyby nie te cholerne wyrzutu sumienia..... zraniłam osobę, którą ja do tej pory byłam.... tzn chodzi mi o to, że wiele razy zdarzało się tak, że ktoś zachowywał się względem mnie tak jak ja względem Pocztara... musze przyznać, że jestem wredna małpa..... ;(

pozatym jak niektóre osoby wiedzą, jestem chora.... jutro miałam już iść do szkoły, ale mojemu ukochanemu Tatuśkowi, wpadł do głowy piękny pomysł żeby córeczka zmierzyła temerature.... no i wyszło szydło z worka-- mam 38.5 C i jutro znów nie ide do szkoły;(  pierwszy raz w życiu rodzice usłyszeli takie słowa, które padły z moich ust : "JA CHCĘ  IŚĆ DO SZKOŁY!!" (ach ta gorączka..... zaczęłam majaczyć:P)......

dobra kończe te moje wypociny:*

pozdrowienia dla kochanego Wojtusia, Skejcika (:P), Betaki, Fanki Legii ( a propo, gdzie się podziałą nasza lenka__ polonia, czy jak jej tam było:P) i dla całego świata...:P

**********************************************************************************

"but my dreams they aren't as empty

as my conscious seems to be

I have hours, only lonley

my love is vengeance

that's never free....."

 

Ps. ogarnia mnie smutek.... wydaje mi się, że jestem nieistotna... i tylko Pocztarowi na mnie zalerzało... ;(

 przykre ale prawdziwe...

shechanah-fides : :