Archiwum 02 stycznia 2004


sty 02 2004 spieszmy sie kochac ludzi-> tak szybko odchodza......
Komentarze: 7

dowiedzialam sie dzisiaj.... moj wzorzec prawdziwej kobiety, moj autorytet--- umarl... przezla prawie 90 lat, dajac mi od mego urodzenia tyle ciepla, ile moze dac kochajaca kobieta... o wielu rzeczach sie od niej dowiedzialam, wielu rzeczy mnie nauczyla.... w chwili smierci, nie bylo mnie przy niej... przez 16 lat nie wyrazilam jej tego co czuje... a teraz? nawet sie z nia nie pozegnalam............

bol i rozpacz.... strach i cierpienie, ktorego nic nie zaspokoi.....

smierc nadchodzi z czasem... umieramy kiedy jestesmy gotowi. kiedy drogi zycia na ziemi zostana zamkniete....

podobno umiera sie na wiele sposobow... z milosci, z tesknoty, z bolu, ze strachu, i z bezradnosci... smierc jest ukojeniem skrzywdzonej duszy....

czy niebo istnieje?! chcialabym tego dowiesc...

czym jest niebo?! miejscem czy otchlania miedzy czasem a rzeczywistoscia...

ps.ta notke chce powierzyc komus kogo kochalam, i o kim befde zawsze pamietac...

niech swtiatlo nigdy nie zgasnie...

shechanah-fides : :